„Zimo, przyjdź do nas!” / Zespół KU KU / koncert rodzinny
Wydarzenie w ramach dnia: Józefowskie Mikołajki
Dźwięk skrzypiącego śniegu, sople zwisające z balkonów, pejzaże na szybach malowane szronem…
Z tęsknoty za prawdziwą, śnieżnobiałą Zimą śpiewamy i gramy lodowe melodie. Może przyjdzie do nas, gdy je usłyszy? Koncert Zespołu KU KU to spotkanie z muzyką dla dużych i małych. Zapraszamy dzieci wraz z opiekunami, rodziny, przyjaciół, sąsiadów i listonosza. Będziemy śpiewać, grać i tańczyć.
Zespół KU KU to czteroosobowy projekt, który powstał z inicjatywy Aleksandry Denkowicz –pedagożki, edukatorki związanej czynnie z muzyką od najmłodszych lat. To spełnienie wielkiego marzenia o tworzeniu utworów dla publiczności w każdym wieku, muzyki bliskiej małym i dużym, słowno-dźwiękowych opowieści o sprawach wielkiej wagi: żółwiach, kuropatwach, morskich wyprawach, wróżkach i lodach na patyku.
Bilety: 15 zł ulgowy/20 zł normalny. Miejsce: sala widowiskowa MOK.
O zespole:
Aleksandra Denkowicz – pedagożka przedszkolna i wczesnoszkolna, „pani od sztuki” w przedszkolu, aktorka krakowskiego Teatru Figurki, autorka tekstów, muzyki i wokalistka. Gra na ukulele, pianinie, bębnach i… wszystkim, co wpadnie jej w ręce. W chwilach, gdy akurat nie gra i nie śpiewa, gotuje wegańskie cuda dla wszystkich wkoło i wycina pod pseudonimem „słowa niczyje”.
Wojtek Potocki – nadworny basista, związany z zespołami „Foxy Fuzz” oraz „Flying Jazz Band”. Stały bywalec wszystkich okolicznych jam session oraz największy fan kolorowych skarpet. Nie pija kawy, bo energii ma w sobie za trzech.
Mateusz Kowalczyk – gitarzysta i perkusista w jednym, prywatnie nauczyciel jogi i miłośnik brzmienia gongów, w KU KU gra na gitarze elektrycznej i dośpiewuje drugie głosy tam, gdzie są one niezbędne. Muzycznie związany z koneckim zespołem „Łuna” i autorskim projektem „Człowiek”. Relaksują go prowadzenie samochodu i stanie na głowie.
Mateusz Kozłowski – perkusista KU KU związany także z zespołami IMBIR oraz Mystique Fleet. W KU KU dba o spokój i luz oraz pilnuje tego, aby wspólne muzykowanie było przede wszystkim dobrą zabawą. Muzyka jest i zawsze była dla niego drogą do wyrażenia siebie, a granie na bębnach niezmiennie od lat stanowi jego życiową przyjemność. W wolnych chwilach Mateo maluje surrealistyczne obrazy pełne kolorów, kształtów i symboli pochłaniając w przerwach tony uwielbianych przez siebie naleśników.